Lużny zapis moich przeżyć , nie chronologiczny ale spontaniczny blog. Pisany nie tylko jako świadectwo ale też zapis moich myśli i przeżyc. Troche jak pamiętnik ale i też miejsce gdzie w danej chwili mogę się wykrzyczeć i poskarżyć na świat. Nie pisany czystą polszczyzną ale za to z serca. Dużo zdjęć i wkrótce kanał video bo wiadomo : A Picture is worth a thousand words.
Translate
środa, 14 czerwca 2017
Mała wycieczka prawie w centrum Detroit
No cóż gromy na mnie poleciały kiedy opublikowałem to video na moim facebookowym profilu a szczególnie od znakomych , którzy dalej mieszkają w Detroit . Gwoli ścisłości na obrzeżach Detroit , bo sami nie chcieli by tam mieszkać ani posyłac dzieci do publicznych szkół w tym mieście , trochę taka hipokryzja .
Subskrybuj:
Posty (Atom)