Translate

niedziela, 19 listopada 2017



Wizyta na Cmentarzu czyli dotykanie historii. Trudno uwierzyć ,że można znależć takie miejsca, a jednak . Kidron Valley to wąwóz, który konczy się przy Morzu Martwym. Na początku patrzyłem na to miejsce jakby z bezpiecznej pozycji , czyli z miasta Davida , odgrodzonego wysoką siatką . W dole widać było cmentarz z 2 wieku przed Chrystusem , a dokładnie jaskinie skalne , gdzie chowano ludzi, a kiedyś słuzyły jako piwnice. W okresie masowej emigracji mieszkali tez tam ludzie. Moja wrodzona ciekawość zmusiła mnie , aby tam się przedostać i zobaczyć to na własne oczy. Było warto , ale o tym za chwilę. Pierwsze wrażenie przyprawiało trochę o dreszczyk emocji , ślady intifady , liczne "pamiątki " celowych podpaleń , o których wspominała Dana Rothschild , domy zbudowane podczas okupacji jordanskiej na mogiłach . Sciemniało sie ,gdy zobaczyłem skuloną postać , zatopioną w modlitwie . Okazało się ,ze jestem w miejscu, w którym, przebywał, a potem został pochowany Rabin Ovadia Mebertanura. Zyl w latach 1440-1515.byl głową społeczności żydowskiej w Jerozolimie w tamtych latach. Dzieki za pomoc Vlodeck Rubin Dana Rothschild Yvonne Anna Yaw Łukasz Rk . Tam spotkałem niezwykłego człowieka , profesora z Yale, autora wielu publikacji , który powrócił ze Stanów i zajmuję sie grobami w tej części miasta . Przypomneli mi się nasi skromni bohaterowie Maciej Frankiewicz Barnaba Boczek Paweł Kulig Oczywiscie pokazałem zdjęcia z Polski i opowiedziałem o wielu ludziach , którzy opiekują sie takimi miejscami w Polsce .Profesor miał łzy w oczach
i prosił ,by wszystkich z serca pozdrowić. Porozmawialismy przez chwilę , a potem jeszcze zebralismy troche śmieci . Pózniej już spiesznym krokiem ewakuowałem się w bezpieczniejsze tereny . Już przy wyjsciu z cmentarza , zauwazyłem namiot , a moje nozdrza wypełnił zapach kawy. Miejscowych też zdziwił widok nocnego turysty,więc zaprosili mnie do środka. Przyznam ,ze wizyta w namocie poprawiła mi humor ,kiedy zobaczyłem Zyda , Araba i Chrzescijanina ,wspolnie siedzących koło ogniska . Mieliśmy takie zaduszki listopadowe