Translate

niedziela, 27 kwietnia 2014

Ty też możesz być Świętym.





Co nas wszystkich łączy?. Otóż według Biblii  jesteśmy Świętymi  1 Koryntian 1:2. Mówiąc językiem biblijnym, „święci” są ciałem Chrystusa, chrześcijanami, kościołem. Wszyscy chrześcijanie są postrzegani jako święci. Wszyscy chrześcijanie są świętymi i są również tymi, którzy są powołani, aby być świętymi. 1 Koryntian 1:2 określa to w jasny sposób: „Do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości…”. Słowa „poświęcony” i „święty” pochodzą z tego samego greckiego rdzenia co słowo powszechnie tłumaczone jako „święci”. Chrześcijanie są święci ze względu na swoją relację z Jezusem Chrystusem. Chrześcijanie są powołani do bycia świętymi, aby ich codzienne życie coraz bardziej dopasowywało się do pozycji, którą mają w Chrystusie. To jest biblijny opis i powołanie świętych. W Biblii, każdy kto przyjął Chrystusa przez wiarę jest świętym. W Biblii święci są powołani, aby czcić i wielbić tylko Boga i modlić się tylko i wyłącznie do Niego.




środa, 23 kwietnia 2014

Islam Nadchodzi

Hamtramck ; kiedyś polska dzielnica 


Tak się zastanawiam co Imam robi w chrześcijańskim kościele? Wiele pytań i spostrzeżeń nasunęło mi się gdy zobaczyłem to video. Wydarzenie odbyło się w kościele upamiętniającym reformację w Spirze w Niemczech. Dla mieszkańców, budynek ten nie jest tylko miejscem kultu ale także szczególnym symbolem przemiany kraju i ich lokalnej tożsamości. Mimo tego, w listopadzie ubiegłego roku zorganizowano tam koncert w celu jednoczenia chrześcijan i muzułmanów, w repertuarze, którego był zaplanowany utwór „The Armed Man - Msza dla pokoju”, Karla Jenkinsa. W trakcie spotkania imam wezwał do modlitwy proklamując, że tylko Allah jest Bogiem. W tym momencie z balkonu kościoła poderwała się drobna posturą kobieta krzycząc, że „tylko Jezus jest Panem Niemiec,  Ja związuję to przekleństwo”!. Zwróciła się też do widowni, mówiąc, że to co się dzieje to kłamstwo a wyrażenie ”Allahu Akbar”, towarzyszy muzułmanom podczas mordowania ludzi. Ostatecznie, kobieta została wyrzucona z koncertu „dla pokoju”.


Dzisiaj przeczytałem na wielu profilach fejsbookowych moich znajomych ze " Świata", wyrazy oburzenia tym, na to co obecnie dzieje się w Syrii, gdzie masowo morduje się chrześcijan. Ukrzyżowano tam dwóch młodzieńców za to, że nie chcieli zmienić wiary na muzułmańską. Powiedziano im iż zgina tak jak ich Mistrz. Innym chrześcijanom obcinane są głowy i muzułmanie grają nimi w piłkę. 



czwartek, 17 kwietnia 2014

Wiosno Ach To Ty



Dlaczego spotykam się z braćmi i siostrami w wierze? Głęboko wierzymy, że On jest obecny, kiedy spotykamy się razem na modlitwie w Jego Imię. Jezus daje mi wspaniałą obietnicę: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Chcę się z Nim spotykać w darze tej Wspólnoty, ufam, że On jest pośród nas żywy, realnie obecny, Zmartwychwstały Pan. Wierzę w obietnice Jezusa. Jeżeli jestem, pragnę być uczniem Jezusa, jeżeli On jest Moim Panem i Mistrzem to chcę Go naśladować, chcę brać z Niego przykład. A Jezus- Mój Pan żył we wspólnocie. W czasie działalności publicznej Jezus przebywał nieustannie ze swoimi apostołami, uczniami, a także, jak mówi Ewangelia z pobożnymi niewiastami, które Im usługiwały. Jezus żył we wspólnocie.

 

wtorek, 15 kwietnia 2014

Zielono Mi

Dlaczego Nie Mamy Być Sobą ?

Pierwsza relacja z Wiosennego Zlotu Zborow Chrzescijanskich kazanie Pastora Miroslawa Muszczynskiego z Polskiego Centrum Chrzescijanskiego w Chicago. Kazanie dające wiele do myślenia , pełne przemyślen ale i humoru. Dlaczego nie mamy być sobą ? . Troche o kulcie zmarłych. Lekcja pokory od sponsora AA. Bóg jest Bogiem Żywych a nie umarłych. Analizowanie i osądzanie.Czy mozna iść na kompromis jeżeli chodzi o nasze wartosci ?Jaki ma być prawdziwy przyjaciel. Czy rany przyjaciela są lepsze niż pochlebstwa wrogów ? Zapraszam do obejrzenia.

Niebo istnieje... naprawdę



Film "Niebo istnieje... naprawę", zrealizowany został na podstawie światowego bestselleru. Książka sprzedała się w 8 mln, przetłumaczona na 35 języków. To prawdziwa historia Coltona Burpo, chłopca, który podczas operacji znalazł się na granicy życia i śmierci.




Czteroletni Colton Burpo, syn pastora Kościoła Wesleyańskiego Todda i jego żony Sonji, młodszy braciszek Cassie, nagle ciężko zachorował. Błędna lekarska diagnoza doprowadziła do rozlania się wyrostka, a w efekcie do operacji, po której nawet chirurdzy nie obiecywali sobie zbyt wiele. Nieoczekiwanie mały Colton wyzdrowiał, ku ogromnej radości całej rodziny. Nikt jednak nie spodziewał się usłyszeć niesamowitej i pięknej historii, jaka popłynęła z ust chłopczyka wkrótce po opuszczeniu szpitala.
Colton bez najmniejszej zachęty czy sugestii z zewnątrz zaczął snuć opowieść o tym, czego doświadczył, gdy podczas operacji opuścił swoje ciało. Choć nikt mu o tym nie wspominał, ze szczegółami opowiadał o tym, co w czasie zabiegu robili jego rodzice, a także - co wprawiło najbliższych w prawdziwą konsternację i zdumienie - o swojej wizycie w niebie.
Colton śmiało i bez wahania, używając prostych słów i sformułowań charakterystycznych dla małego dziecka, opisywał niebo, spotkanie z Jezusem i aniołami. Zadziwiające jest to, że operował przy tym szczegółami dokładnie pasującymi do przekazów biblijnych, nawet tych mało znanych, oraz takimi, których ze względu na swój wiek nie mógł znać, słyszeć ani też rozumieć (stygmaty Jezusa, Armageddon). Precyzyjny przekaz czterolatka nie mógł zostać w żaden sposób zasugerowany, mógł zrodzić się jedynie jako efekt autentycznych przeżyć.
Colton opowiadał także o spotkaniu ze zmarłymi członkami rodziny: z pradziadkiem, którego nigdy nie poznał oraz z siostrzyczką, o której poronieniu Todd i Sonja nigdy nie wspominali.
Poraża sposób, w jaki Colton ujmuje najbardziej skomplikowane teologiczne doktryny i najmniej zrozumiałe fragmenty Biblii - z zadziwiającą prostotą, naiwnością i swobodą czterolatka, a jednocześnie powalającą na kolana trafnością i precyzją. Porusza i skłania do refleksji to, jak prostymi słowami ujął istotę Boga, ogrom Jego miłości czy sens Zmartwychwstania. Zadziwia prostolinijność jego opowieści o tym, co działo się w czasie operacji oraz o wydarzeniach sprzed jego narodzin, które zgadzały się co do joty. Nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek mógłby zasugerować te wszystkie wizje i obrazy małemu dziecku, wierzę, że są one nieskażone jakimikolwiek naleciałościami z zewnątrz, a co za tym idzie - wynikiem prawdziwych przeżyć.
Historia Coltona, brzmiąca tak autentycznie i wiarygodnie, niesie w sobie przesłanie dla żyjących idealnie komponujące się z chrześcijańską doktryną. To już nie tylko powtarzane do znudzenia słowa, ale prawdziwe świadectwo wsparte doświadczeniami małego chłopca niosące nadzieję, otuchę i pocieszenie.
Ta intrygująca opowieść inspiruje, wzrusza, promieniuje ogromną siłą przekazu. Rozbrajająca prostota, dziecięca niewinność i bezpretensjonalna naturalność przemawiają za jej prawdziwością niezależnie od tego, jak bardzo nieprawdopodobna nam się wydaje. Napisano wiele książek o przeżyciach na progu śmierci, ale ta przekonuje bezinteresowną szczerością i spontanicznym autentyzmem, a ponadto pozwala ujrzeć wieczność oczami małego dziecka.
Bardzo ważne jest to, że ten film  do niczego nie zmusza i niczego nie narzuca, nie pretenduje do roli zbawiciela ludzkości. To po prostu opowieść o przeżyciach czterolatka, piękna i wzruszająca w swej prostocie i głębi. Pozwala spojrzeć na życie z innej perspektywy - zadziwiającej, ale jakże atrakcyjnej!