W niedziele po wielu namowach moich przyjaciół. zostałem "wręcz siłą", zmuszony do powiedzenia kilku słów na naszym niedzielnym spotkaniu. Trochę to było chaotyczne ale podzieliełm się z Wami. Uwagi mile widziane.
Całą moją nadzieję położyłem w Jahwe,
i nakłonił się ku mnie, i wysłuchał moje wołanie.
Wy dźwignął mnie z przepastnego dołu,
z grząskiego bagna;
postawił nogi moje na skale
i umocnił moje kroki.
W usta moje włożył nową pieśń,
hymn ku czci naszego Boga.
Wielu to ujrzy i przejmie ich trwoga,
i zaufają Jahwe.
Błogosławiony człowiek,
który nadzieję swoją złożył w Jahwe,
a nie przyłącza się do ludzi zuchwałych
ani do tych, którzy drogą kłamstwa podążają.
Nieprzeliczone są Twoje cuda,
któreś uczynił, Jahwe, Boże mój,
a w zamierzeniach Twoich względem nas
nie ma równego Tobie.
Chciałbym je głosić i o nich opowiadać,
ale zbyt wiele ich, by móc je wyliczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz