Żydówka Miriam, którą wybrał Bóg, aby porodziła na ziemi Bożego Syna, Jezusa, jest dla Kościoła kimś szczególnym, niesamowitym, absolutną bohaterką wiary, przykładem ufności i pokory. Dlaczego więc nie modlę się do niej i nie odmawiam różańca? Doskonat tekst Radoslawa Siewniaka ,Chryescijanina , publics
Chrześcijanin. Publicysta, ewangelista, założyciel i prezes Stowarzyszenia "Do Źródła" (www.dozrodla.org)
Żydówka Miriam, którą wybrał Bóg, aby porodziła na ziemi Bożego Syna, Jezusa, jest dla Kościoła kimś szczególnym, niesamowitym, absolutną bohaterką wiary, przykładem ufności i pokory. Uwielbiam pochylać się nad jej życiem i uczyć się z jej przykładu, aby „mi się działo według Bożego Słowa”. I właśnie z uwagi na Boże Słowo nie używam różańca i nie modlę się do niej. Dlaczego?
Drogi czytelniku, być może już zamknąłeś się na autora tego artykułu i go osądziłeś. Być może zamierzasz przeczytać to rozważanie do końca, tylko dlatego, aby utwierdzić się w tym. Mi natomiast marzy się, aby dzisiejszy Kościół był Kościołem dialogu, którego podstawą jest Słowo Boże – Biblia, najważniejsza księga dla nas chrześcijan. Nim więc przeczytasz całość, chciałbym abyś wiedział, że nie piszę tego artykułu z zamiarem ataku czy chęci zranienia Twoich przekonań, ale powodowany pragnieniem wspólnego otwarcia Biblii, abyśmy razem szukali drogi, którą razem zbliżymy się do Boga. Jeżeli będziemy się różnić, to nie dzielmy się przez wzajemne oskarżenia, ale podzielmy się szacunkiem i zachętą, aby sprawdzić to „co nas różni” ze Słowem Bożym. Wszak dla Ciebie i dla mnie, Słowo jest najważniejszym drogowskazem. Niech więc najważniejsza Księga Świata, którą jako jedyną, czytamy w obecności jej Autora, przemawia do nas – jeżeli trzeba, niech koryguje i zmienia, lub niech też utwierdza w naszej drodze. Nie pozwólmy natomiast, aby w tym, co nas różni, pojawiło się antysłowo (o tym na końcu artykułu). Dlaczego więc nie modlę się na różańcu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz