Ach, żeby tak mieć swojego Pana!
By otrzeć pysk na jego kolanach,
By leżeć przy nim do góry brzuchem,
I żeby drapał mnie za uchem.
I by dał pić, gdy jestem spragniony,
No i odpocząć, gdy jestem zmęczony.
I chociaż mam nos owczarka,
Z oczu mych szczera wierność wyziera.
Weź mnie do siebie mój Panie,
A przyjacielem Twym będę, dopóki serce moje bić nie przestanie.
Będziesz miał u mnie wdzięczność bez granic..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz