Zaczołem czytac Norwida , slucham Misty Edwards szczegolnie The Harlod trafia szczegolnie ,jeżeli tak to można ująć, wspaniała muzyka , inspirowana Duchem Swietym , link tutaj ale ten wiersz Wisławy Szymborskiej pod tytułem " Rozmowa z kamieniem" najlepiej pasuje jak czulem sie przez ostatnie dni , miesiace
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.Chce wejść do twego wnętrza,rozejrzeć się dokoła,nabrać ciebie jak tchu.- Odejdź - mówi kamień. -Jestem szczelnie zamknięty.Nawet rozbite na częścibędziemy szczelnie zamknięte.Nawet starte na piaseknie wpuścimy nikogo.Pukam do drzwi kamienia.- To ja, wpuść mnie.Przychodzę z ciekawości czystej.Zycie jest dla niej jedyna okazja.Zamierzam przejsc się po twoim pałacu,a potem jeszcze zwiedzić liść i krople wody.Niewiele czasu na to wszystko mam.Moja śmiertelność powinna Cię wzruszyć.- Jestem z kamienia - mówi kamień -i z konieczności musze zachować powagę.Odejdź stad.Nie mam mięśni śmiechu.Pukam do drzwi kamienia.- To ja, wpuść mnie.Słyszałam ze są w tobie wielkie puste sale,nie oglądane, piękne nadaremnie,głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.Przyznaj, ze sam niedużo o tym wiesz.- Wielkie i puste sale - mówi kamień -ale w nich miejsca nie ma.Piękne, być może, ale poza gustemtwoich ubogich zmysłów.Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.Cala powierzchnia zwracam się ku tobie,a całym wnętrzem leże odwrócony.Pukam do drzwi kamienia.- To ja, wpuść mnie.Nie szukam w tobie przytułku na wiecznośćNie jestem nieszczęśliwa.Nie jestem bezdomna.Moj świat jest wart powrotu.Wejdę i wyjdę z pustymi rekami.A na dowód, ze byłam prawdziwie obecna,nie przedstawię niczego prócz slow,którym nikt nie da wiary.- Nie wejdziesz - mówi kamień. -Brak ci zmysłu udziału.Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenianie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,ledwie jego zawiązek, wyobraźnie.Pukam do drzwi kamienia.- To ja, wpuść mnie.Nie mogę czekać dwóch tysięcy wiekówna wejście pod twój dach.- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -zwróć się do liścia, powie to, co ja.Do kropli wody, powie to, co liść.Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,którym śmiać się nie umiem.Pukam do drzwi kamienia.- To ja, wpuść mnie.- Nie mam drzwi - mówi kamień.
piekne zdjecie , wspaniale pasuje do wiersza , piekne ale zimowe , zamkniete i nieczule jak ten kamien , te swierki jakby czekaly na wiosne , nie chcialy juz tych platkow sniegu spadajacych na galezie , jakby wolaly o odrobine ciepla i zrozumienia
OdpowiedzUsuń