Translate

czwartek, 10 lipca 2014

„Byłem w więzieniu, a odwiedziliście Mnie” (Mt 25, 36).

Jezeli ktos wpadnie na moj blog tak powiedzmy przed 25 Lipca , to prosze Was napiszcie karte do pewnej osoby konkretnie Freda , ktorego udalo mi sie sprowadzic z powrotem do Pana . Potrzebuje pomocy i to bardzo , czuje to z tonu jego listow i troche z doswiadczenia. Presja psychiczna jest ogromna , przychodzi z zewntarz i wewntarz. Strach aby nie popelnic bledu i nie zrobic nic zlego aby nie dostac tzw " kwita " co spowoduje przedluzenie wyroku jest ogromna. Do tego dochodza zazdrosni " koledzy " ktorzy z zazdrosci moga wyrzadzic wiele krzywdy . Nie wiedzie tez ,ze sluzba wiezienna jest takze bezlitosna i nieraz robi zlosliwe zart i komentarze , zabawiajac sie ludzkimi uczuciami . Jest to naprawde zalosne i godne potepienia , niestety nie mozna sie nikomu poskarzyc. Do tego dochodzi niepwnosc co czeka za murami , czy bedzie ktos bliski czekal , czy wokole ktos bedzie czekal , wiadomo ,zadna praca juz nie czeka a czasami nawet nie ma miejsca i srodkow do zycia. Moze powiedzie 11 miesiecy , to przeciez nie duzo. Prawda jest taka ,ze 11 miesiecy w amerykanskim areszcie to jak 2 lata wiezienia.. Mozecie tez zapytac za co siedzi Fred . Nie wiem , nie pytalem : przede wszystkim zawsze trzeba widziec calego czlowieka z jego godnoscia, a nie jedynie jego przestepstwo. To jest jego adres FREDERICK HEDEEN # 134829 1170 MICHIGAN AVE PORT HURON MI 48060 Wystarczy pare slow ,zeby mial ufnosc w Bogu , cokolwiek , moze byc nawet po polsku , sa straznicy ktorzy przetlumacza . Jedna prosba nie uzywajcie naklejek ze zwrotym adresem , ani nic nie wsadzajcie do koperty . Z gory dziekuje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz