Okazało się,że po powrocie następnego poranka klatka z kotem była otwarta, a kot dumnie stał obok. Początkowo myślałem, że to moja nieuwaga, lecz powtarzało się to przez daw kolejne dni. Stad wzięła się ksywka Magic.
Gdy zbliżał się termin do uśpienia kota sprytnie podmieniłem kartkę z datami. Robiłem to jeszcze parę razy. Nawet miałem ochotę go przemalować aby go uchronić przed niechybna śmiercią. Przyzwyczaiłem się do niego ogromnie, pracował dumnie razem ze mną i by wręcz jak pies. Nawet chyba aby ulżyć mi w pracy w jego mniemaniu załatwiał swoje potrzeby w klatce obok. Pracownicy schroniska zorientowali się na moje magiczne sztuczki ale na szczęście dla "mojego" kota przenieśli go do adopcji.
Ja ze Scottem , ktory staral sie jak mogl aby ratowac zwierzeta |
Obiecałem sobie, że nie pozwolę aby mój towarzysz niedoli pozostał sam. Gdy dowiedziałem się dzisiaj, że będą małe szanse na adopcję ze względu na jego kolor sierści, nie wiem czemu ludzie podobno nie lubią czarnych kotów, udałem się po niego. Co ciekawe, wydaje mi się, że mnie poznał? Podobno koty przywiązują się tylko do miejsc a nie do ludzi, czy to prawda? Teraz jestem właścicielem czarnego kota, który przekracza mi drogę co kilka minut i jak do tej pory nic się złego nie stało . Nie zastąpi mi on psa jakiego właśnie straciłem niedawno ale będzie moim dobrym przyjacielem i nieważe jak dalej potoczą się losy!
Ja to widzę, że to dla szczęścia tego kota się odbył!!
OdpowiedzUsuńCo miałeś na myśli???
UsuńKto lub co "się odbył"?
mysle ,ze to bylo google translate , pisal chyba ktos z amerykanow.
Usuńkoty sa madrymi zwierzetami nie wiem czemu duzo ludzi ma do nich antypatie
OdpowiedzUsuńAkt adopcji się odbył.
OdpowiedzUsuńw Egipcie koty byly traktowane jak bostwa
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie zachowują się jak koty czyli chodzą swoimi drogami a nie bożymi , chociaż tkwią nadal w Egipcie nie lubią kotów , tym bardziej ich nie czczą .Może nie podoba im się niezależność kocia którą sami przejawiają nie zdając sobie sprawy .
OdpowiedzUsuń