Translate

piątek, 13 marca 2015

Czasami łatwiej się dogadać z koniem



Jestem już w Polsce prawie 5 miesiecy lecz dalej nie mogę się przyzwyczaić do pewnych zachowań moich rodaków. Każdy chce wiedzieć o wszystkim i wszystko. Cokolwiek głosno pomyślisz czy nawet zazartujesz stwarza podstawę do mitologii i bajkopisarstwa smile emoticon . Czasami wręcz twierdzę ,ze przy Polakach to i Andersen wymięka smile emoticon Panuje też jakaś totalna inwigilacja i to już u samych podstaw , tu się nie można dziwić gdyż przykład idzie z góry , gdzie kazdy wie kto z kim spi i co jada lub nawet planuje zjesc .. Następny negatywny stereotyp, oczywiście porównując to Stanów , to tytułomania i pociąg do władzy Każdy marzy o jakieś funkcji , czasami wręcz iluzorycznej ale stwarzającej namiastkę kontroli drugiego człowieka. Amerykanie ujęli to bardzo fajnie " too many chiefs, not enough Indians" Nieraz spotykałem się z tym zmierzając sie z biurokratyczną machiną ( tutaj z dumą mogę wyłączyć z tego przykładu moje miasto ) , gdzie trzeba przejśc przez rzad sekretarek , kierowników tylko po to, aby dotrzeć do własciwej osoby a praktycznie wystarczylby jeden telefon.To, co rózni znacznie Stany od Polski to szybkośc działania w określonych sytuacjach , bo lepiej żałować ,że coś nie wyszło ,gdy się spróbowało niż żałować ,że jest juz na wszystko za póżno bo projekt utkwił na absolutnego sceptycyzmu. Wiele projektów rodziło się z marzenia i chęci , nieraz wykluwało się w głowach bez wielkich wsparć finansowych , w garażach czy piwnicach domów ,ale wszystkie je łaczyłą pasja , wizja i wspóldziałanie ludzi , Cieszę się ,że udało mi się ostatnio poznać takiego człowieka , nie w Stanach lecz tutaj w Polsce , człowieka z wielka wizją , który tez zaczął od zera ale wiemy ,ze z Bogiem Wszystko jest Mozliwe :With God, all things are possible .Mam nadzieje,że jeszcze o tym napiszę .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz